wtorek, 29 kwietnia 2014

Czarno-biała F1

SmileLikeKimi jest postacią żyjącą w dwóch światach: świecie Formuły 1 i zupełnie odmiennym świecie ołówków węglowych. Jednak na granicy obu pasji powstaje to, co mam zamiar dziś pokazać. 

Wyszperałam wszystkie prace godne uwagi (tak sądzę) i ułożyłam w swoistą oś czasu. Sama jestem zdziwiona jakie postępy udało mi się wykonać przez zaledwie dwa lata.. zaczynając od kredki, przez ołówki grafitowe, by w końcu bezgranicznie zakochać się w ołówkach węglowych.

Ayrton Senna_kredka Bambino :P_2012
Sebastian Vettel_kredka Bambino_2012
Sebastian Vettel- 2012 WC GP Brazylii_olówek grafitowy_2012 (obrazek poleciał sobie do Milton Keynes wraz z moim listem do RBR i tyle go moje oczy widziały)
Finisz GP Malezji 2013, Sebastian Vettel- zwycięża po słynnej aferze Multi 21_ołówki grafitowe_2013
Ayrton Senna- kask_kredki akwarelowe_2013
Sebastian Vettel_2013
Kimi Raikkonen_2013
Sebastian Vettel_2013
Michael Schumacher_ołówki węglowe_2013
Jaime Alguersuari_ołówki węglowe_2014
Ayrton Senna_ołówki węglowe_2014 
Oto mój najnowszy rysunek (dzisiejszy tj. 29.04.2014), jeden z najbardziej praco- i czasochłonnych przez ogromną liczbę szczegółów... choć dalej nie jestem z niego do końca zadowolona...



poniedziałek, 21 kwietnia 2014

GP Chin... czyli weekend Mercedesa, odrodzony Alonso i Ricciardo po raz kolejny lepszy od Vettela...

Podsumowanie weekendu w pigułce... Choć wystarczyłoby napisać zwykłe "znowu Mercedes". 

Kwalifikacje

Deszcz miał wyrównać szanse...
Marcedes powiedział zdecydowane "Nie!"
Miało być ciekawie. Padało. Mercedesy miały być nieco słabsze na mokrym. Wszelkie nadzieje prysły już po pierwszej części kwalifikacji. Choć przez chwilę zdawało się, że na deszczówkach to Vettel może być kandydatem do pole position, Hamilton nie pozostawił złudzeń i skończył Q1 z najlepszym czasem. W Q2 Brytyjczyk dalej niepodzielnie rządził, mimo, iż rekordy w 1 i 2 sektorze należały do Red Bulla. Konkurencyjny w krętych sekcjach bolid ekipy z Milton Keynes, na prostych nawet z użyciem DRS'u był wolniejszy od reszty. Za Mercedesem i Red Bullem znalazł się Alonso. I był on jedynym jasnym punktem Ferrari podczas sobotniej rywalizacji, bo Raikkonen ukończył kwalifikacje dopiero na 11 miejscu. Q3 było jedynie formalnością. Hamilton postawił kropkę nad "i" i zdobył kolejne pole position. Rosberg popełnił błąd i zakończył czasówkę za Red Bullami na 4 miejscu. Ricciardo znów pokonał zespołowego partnera. Alonso wykręcił 5 czas, a za jego plecami znaleźli się obaj kierowcy Williamsa. Na torze nie pojawił się Pastor Maldonado, jednak sędziowie dopuścili go do startu.

Wyścig

W niedzielę pogoda zupełnie się odmieniła- nad torem świeciło słońce, a po deszczu nie było ani śladu. Hamilton po starcie utrzymał prowadzenie... mało tego- z każdym kolejnym kółkiem oddalał się w niebywałym tempie od reszty stawki. Start nie obył się bez kolizji, jednak żadna z nich nie była nazbyt poważna. Massa wyskoczył parę centymetrów w górę po kontakcie z Alonso. Rosberg zderzył się z Bottasem. Na drugie miejsce awansował Vettel, Ricciardo spadł na 4 pozycję za Fernando Alonso. Po siódmym kółku z powodu awarii jednostki napędowej z wyścigu wycofał się Sutil. 
Mechanicy Williamsa całkowicie zepsuli wyścig Felipe Massie. Po pit stopie trwającym przeszło minutę, Brazylijczyk wyjechał na ostatnim miejscu. Rosberg musiał skupić się nie tylko na prowadzeniu bolidu, zespół poprosił go o przekazywanie danych drogą radiową. Ta sytuacja spowodowana była kłopotami z telemetrią w samochodzie Niemca. 
Po zjazdach na drugą pozycję wskoczył Alonso, a Vettel spadł na czwarte miejsce wyprzedzony przez Rosberga. Jednak kiepska sytuacja Sebastiana zmusiła team do użycia brutalnych środków. Czterokrotny mistrz świata musiał po raz kolejny przełknąć gorzki smak słów "Daniel is faster than you". Podrażniona ambicja Vettela kazała mu rzec: “Tough luck”, lecz w końcu uznał wyższość Ricciardo i dał się wyprzedzić.
Alonso również musiał pogodzić się z faktem, że bolid Mercedesa jest znacznie szybszy od Ferrari i że Rosberg z każdym krążeniem niebezpiecznie zmniejsza dystans. Z wyścigu odpadł Grosjean, który po stracie 4 biegu nie dał rady prowadzić bolidu. Nico Rosberg zdołał dojechać do Alonso, ale ten zjechał do alei, więc obyło się bez walki. Hamilton nawet po zjeździe na pit stop, wyjechał na pozycji lidera i to ze znaczną przewagą. Rosberg, który po wizycie u mechaników znów znalazł się za Alonso, szybko odzyskał pozycję wicelidera. Alonso poczuł oddech Ricciardo na swoich plecach, jednak kierowca Red Bulla nie był w stanie wystarczająco zbliżyć się do Hiszpana. Hamilton skończył wyścig... okrążenie wcześniej niż powinien. Flaga z szachownicą załopotała przed bolidem Mercedesa na 55 kółku, nie na 56. Wzięto więc pod uwagę wyniki z okrążenia 54. Stracił na tym Kobayashi- nie uznano jego manewru wyprzedzania i 17 miejsce zajął Bianchi. Japończyk musi zadowolić się 18 pozycją.
Hamilton wygrał! Znowu. Kolejny dublet dla Mercedesa. Drugi na mecie Nico Rosberg stracił do zwycięzcy 18 sekund. Fernando Alonso świętował swoje pierwsze podium w tym sezonie. Na czwartym miejscu Daniel Ricciardo, przed Vettelem, Hulkenbergiem, Bottasem, Raikkonenem, Perezem i Kvyatem. Bez punktów McLaren. Maldonado po starcie z ostatniego pola awansował na 14 miejsce.


Podsumowując: Mercedes nadal nie ma sobie równych, Alonso wyrósł nagle spod ziemi i pojawił się na podium, jednak drugi z kierowców Scuderii- Kimi Raikkonen kończy wyścigi daleko na 8 miejscu, Ricciardo znów przed Vettelem, McLaren po dobrym początku sezonu powoli gaśnie i przestaje dowozić punkty, dobry występ Hulkenberga, Kvyat znów w dziesiątce...


Jeszcze słów kilka o Vettelu... szczyt frustracji osiągnięty? Co musi dziać się z samochodem lub z samym kierowcą, jeśli wyprzedza go... Caterham?

czwartek, 17 kwietnia 2014

Zapowiedź GP Chin

Po przerwie wracamy do Formuły 1. Kolejna, czwarta w tym roku GP rozegra się na Shanghai International Circuit.

Powrót do przeszłości

W ubiegłym roku weekend w Shanghaju był trzecim w sezonie weekendem wyścigowym. Wszyscy dobrze pamiętają kto rządził w kwalifikacjach... Oczywiście Mercedes. Lewis Hamilton wywalczył pole position z czasem lepszym od drugiego Raikkonena o 0.277 s., Vettel i Hulkenberg nie zaliczyli pomiarowego okrążenia w Q3, ósme miejsce wywalczył więc Button z czasem o 31,189 gorszym od Lewisa Hamiltona, a biedny jak zwykle Webber musiał pogodzić się z myślą o starcie z alei serwisowej za niewystarczającą ilość paliwa do analizy. To nie był koniec złej passy Webbera, bowiem w wyścigu, poza kolizją z Vergnem, zawiódł się również na mechanikach, którzy nie dokręcili poprawnie koła... więc te postanowiło zaliczyć solowy występ na GP Chin i narobić sporo zamieszania. Mark zakończył swój wyścig na 18 okrążeniu. Sprawy toczyły się dalej i Mercedesy straciły swoje dobre pozycje, a nawet gorzej- z wyścigu odpadł Rosberg. Wygrał Fernando Alonso, przed Kimim Raikkonenem i Lewisem Hamiltonem, który o włos wywalczył dla siebie i zespołu 15 punktów wygrywając walkę o podium z Vettelem o jedynie 0.2 sekundy.



Czego możemy się spodziewać w tym roku?

Jeśli w tym momencie zadałabym pytanie, kto wygra kwalifikacje, pewnie większość odpowiedziałaby bez zastanowienia- Mercedes. I tak zapewne będzie. Chociaż Red Bull wciąż próbuje zbliżyć się do Hamiltona i Rosberga, to dzielące ich różnice wciąż są ogromne, za plecami byków czai się McLaren, który w kwalifikacjach może nie osiąga szczytów, za to w wyścigach może się mierzyć w ścisłej czołówce (co zresztą obrazuje klasyfikacja zespołów, w której brytyjski zespół jest nawet wyżej od Red Bulla). Ferrari dalej pokazuje się średnio tkwiąc w swoim kryzysie. Ale powiem jedno- Uwaga na Williamsa!! Wzlot ekipy jest ogromny, a Bottas i Massa pokazują się z dobrej strony. Moim typem na ten weekend jest Rosberg. Poza tym, chcę zobaczyć, jak wpłynie na Red Bulla werdykt FIA podtrzymujący decyzję o wykluczeniu Daniela Ricciardo z GP Australii- czy podetnie im skrzydła, czy wręcz przeciwnie... interesująca jest również sytuacja Ferrari po odejściu Domenicaliego .

niedziela, 6 kwietnia 2014

GP Bahrajnu... czyli niesamowite emocje od początku do końca, walki wewnątrz zespołów i triumfujący Hamilton o włos przed Rosbergiem...

Za nami GP Bahrajnu i chyba nikt nie zaprzeczy, że wyścig był jednym z najlepszych od dłuższego czasu. Nie, nie chodzi tylko o ten sezon! Tak wyrównanej walki i wielu manewrów wyprzedzania czekaliśmy z utęsknieniem. I choć Mercedes gra w swoją grę, to emocji mimo to nie brakowało.


Zacznijmy więc od początku. To 10 GP Bahrajnu, pierwsza nocna GP na Sakhir, 900 w historii GP Formuły 1, 250 GP Jensona Buttona i 150 Nico Rosberga- tyle z liczb. Przejdźmy do ustawienia na starcie. Z przodu bez sensacji- po pewnie wygranych kwalifikacjach oba Mercedesy z pierwszej linii, Rosberg przed Hamiltonem. Dalej Bottas, Perez, Raikkonen, Button, Massa, Magnussen, Alonso, Vettel, Hulkenberg, Kvyat, Ricciardo*, Vergne, Gutierrez, Grosjean, Maldonado, Kobayashi, Bianchi, Ericsson, Chilton i Sutil**.
* kara przesunięcia o 10 pozycji
** kara przesunięcia o 5 pozycji

Gasną światła i ruszyli. Hamilton wyprzedza Rosberga i jest liderem. Świetny start Massy- z siódmego pola przedziera się środkiem awansując na trzecie miejsce. Vergne z problemami. Przebita tylna prawa opona. Francuz dojeżdża do alei serwisowej. Na czwartym miejscu Perez przed Bottasem, Buttonem, Alonso, Hulkenbergiem, Raikkonenem i zamykającym dziesiątkę Vettelem.

Na piątym kółku Hulkenberg poradził sobie z Alonso i wskoczył na 7 miejsce.

Mercedesy od razu wyrobiły znaczną przewagę. Vettel zbliżył się do Raikkonena na ok. 0,5 s. Drugi z kierowców Red Bulla- Daniel Ricciardo walczy z Kevinem Magnussenem o 11 miejsce. Podczas próby wyprzedzenia Duńczyka bolid Ricciardo wpada w poślizg. Korzysta na tym jadący za dwójką kierowców Daniil Kvyat i zbliża się znacznie do Australijczyka.

Na 10 okrążeniu Bottas traci 2 pozycje kolejno na rzecz Buttona i Hulkenberga. Fin zjeżdża do alei. Podobnie czyni Kvyat.

Ricciardo znów próbuje wyprzedzić Magnussena, tym razem manewr udany i awans na 10 pozycję.

W czołówce walka między Massą i Perezem. Meksykanin pokonuje kierowce Williamsa, tym samym wskakując na trzecie miejsce.

Na 13 okrążeniu swoich mechaników odwiedza Alonso.

Vettel ciągle pokazuje się w lusterku Kimiego Raikkonena, ale nie może go wyprzedzić. Jednak mimo twardszej- wolniejszej mieszanki utrzymuje się za nim i trzyma tempo.

Do kontaktu dochodzi między Sutilem i Bianchim. Francuz z przebitą lewą tylną oponą, Sutil kończy rywalizacje w dzisiejszym wyścigu.

Raikkonen zjeżdża do alei i Vettel jest już na 6 miejscu. Jednak w bolidzie Niemca pojawia się problem z systemem DRS. Szybko dogania go Daniel Ricciardo. Vetteol dowiaduje się, że "Dan is quicker..." i grzecznie przepuszcza zespołowego partnera.

Po 15 okrążeniach na czele nadal Hamilton z Rosbergiem, dalej Perez, Button i Ricciardo. Jadący na 6 pozycji Vettel informuje inżyniera, że w jego bolidzie skończyły się tylne opony, zjeżdża okrążenie później.

Prowadząca dwójka bardzo blisko siebie. Dzieli ich jedynie pól sekundy przewagi. Piekna walka między kolegami z zespołu. Rosberg wyprzedza Hamiltona, ale ten nie daje za wygraną i wkrótce odbiera prowadzenie w wyścigu.

W międzyczasie Ricciardo pojawia się w alei, a Vettel wykręca najszybsze okrążenie na nowym komplecie miękkich opon.

Na 20 okrążeniu zjeżdża Hamilton. Toczy się walka o piątą pozycję między kierowcami Force India, którzy swoją drogą pozytywnie zaskoczyli utrzymując się w połowie pierwszej dziesiątki. Perez traci około 1 s. do Hulkenberga.

Po 20 okrążeniach Mercedesy przed Williamsem i Force India. Poza wyścigiem Vergne i Sutil.
Massa walczy z Bottasem o trzecie miejsce. Do tej walki włączają się również jadący bardzo blisko Hulkenberg i Perez.

25 okrążenie- Vettel prze Raikkonenem na 9 miejscu. Okrążenie później do alei zjeżdża Bottas, a Massa musi obawiać się Hulkenberga. Ten popełnia jednak błąd, który kosztuje go utratę pozycji na rzecz Pereza.

Button podobnie jak Vettel skarży się na problemy z DRS'em.

Kierowcy Force India ogrywają Massę, który spada na 5 miejsce.

Ostra walka o 10 miejsce. Ricciardo na różne sposoby próbuje wyprzedzić Raikkonena. Do kierowców dojeżdża Bottas.
Opóźnione hamowanie Australijczyka, kierowca Red Bulla szeroko wyjeżdża z zakrętu tracąc swoją pozycję na rzecz Bottasa. Jednak odgryza się i po chwili walki jest już przed Raikkonenem i drugim fińskim kierowcą.

Szybkość bolidu Williamsa nie pozwala jednak na jazdę z tyłu. Waleczny Fin wyprzedza Raikkonena i szykuje się do ataku na Ricciardo. Kimi traci kolejną pozycję na rzecz Massy.

Bottas już przed Ricciardo, Raikkonen zjeżdża na pit stop. Australijski kierowca Red Bulla ulega kolejnemu Williamsowi, wyprzedza go Felipe Massa.

Po 35 okrążeniu Hamilton przed Rosbergiem i Hulkenbergiem. Czwartu Button, dalej Bottas, Massa, Ricciardo, Alonso, Perez, Maldonado, Magnussen, Vettel, Raikkonen, Kvyat, Grosjean, Gutierrez, Kobayashi, Chilton, Ericsson i Bianchi.

Ericsson kończy wyścig na poboczu.
Vettel przed Magnussenem, zaraz potem wyprzedza Maldonado.

Ricciardo po powrocie z alei serwisowej przedziera się do przodu i jest już za Vettelem.

Strasznie wyglądający wypadek Gutierreza. Rozpędzony Maldonado uderza w bok bolidu Saubera wybijając go w powietrze. Zaskoczony Esteban koziołkuje, jednak wychodzi z opresji w jednym kawałku. Poturbowany bolid sprawia jednak niebezpieczeństwo, a jego usunięcie zajmie sporo czasu. Na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa (okr. 42). Magnussen po awarii sprzęgła wycofuje się z wyścigu. Restart na okrążeniu 47.

Mamilton, Rosberg, Perez, Hulkenberg, Button, Vettel, Ricciardo, Massa, Bottas, Alonso, Raikkonen, Kvyat, Grosjean, Maldonado, Kobayashi, Chilton, Bianchi.

Paddy Lowe odzywa się w słuchawkach kierowców Mercedesa, uprzejmie informując, że w ich geście jest, by oba bolidy dojechały do mety. Jednak ani Rosberg, ani liderujący Hamilton nie za bardzo słuchają poleceń i wdają się w bratobójczą walkę. Ale nie tylko ci dwaj kierowcy dostarczyli sporo emocji w końcówce. Podobnie sprawy miały się w Force India, Red Bullu, Williamsie czy Ferrari. Po ogromnej dawce wrażeń i niesamowitych manewrach wyprzedzania, których nie sposób opisać, bo brakuje słów by wszystko wyrazić, nadeszło ostatnie okrążenie, już bez Buttona, który wycofał się z rywalizacji.. Do samego końca o zwycięstwo walczyli Hamilton z Rosbergiem, ostatecznie to Brytyjczyk stanął na najwyższym stopniu podium. Ricciardo zdołał wyprzedzić Vettela, później również Hulkenberga, by ostatecznie ukończyć wyścig na 4 miejscu. Na trzecim stopniu podium zawody ukończył Perez, czego przed wyścigiem nikt, ale to nikt nie przewidział.


1. L. Hamilton
2. N. Rosberg
3. S. Perez
4. D. Ricciardo
5. N. Hulkenberg
6. S. Vettel
7. F. Massa
8. V. Bottas
9. F. Alonso
10. K. Raikkonen

Podsumowując: Niech każdy, kto nie widział dzisiejszego wyścigu żałuje i leje łzy, nawet jeśli nasz idol nie wypadł tak jak oczekiwaliśmy, nie możemy powiedzieć, że wyścig nam się nie podobał... Takich wrażeń oczekujemy od królowej sportów motorowych i takich wrażeń chcemy w każdym kolejnym wyścigu... miejmy nadzieję, że to nie był tylko jednorazowy wypadek. Najmocniej przepraszam, że nie mogę przelać na klawiaturę wszystkich niebywałych manewrów, każdej walki koło w koło, ale gdyby poświęcić każdemu zdarzeniu jedno zdanie, ta relacja ukazałaby się za tydzień!

Odchodząc od rezultatów, w oczy rzuca się niebezpieczeństwo jakie niesie za sobą konstrukcja nosów bolidów. Mający zapewnić większe bezpieczeństwo i zniwelować ryzyko wybicia bolidu w powietrze projekt, przyniósł zupełnie odwrotne skutki. Przykład wypadku Maldonado i Gutierreza powinien być jasnym sygnałem, że coś należy zmienić.

sobota, 5 kwietnia 2014

GP Bahrajnu- Kwalifikacje znów łupem Mercedesa...

Za nami kwalifikacje do GP Bahrajnu.

Zaskoczenia nie było. Mercedesy jak brylowały tak brylują, zmieniają się tylko kierowcy na pole position. Spokojne kwalifikacje w blasku sztucznego oświetlenia, w których najlepszy okazał się Nico Rosberg.

Q1

Temperatura w Bahrajnie sięga 29°C- choć wciąż gorąco, w porównaniu z trzecią serią treningową znacznie spadła.

Na tor jako pierwszy wyjeżdża Esteban Gutierrez. Notuje czas 1:38.521 otwierając tym samym tabelę wyników.
Na pierwszym miejscu zmienia go Perez. Z drugim czasem Vergne, którego nisko zawieszone Toro Rosso sypie snopy iskier.

Wkrótce na pierwsze miejsce wychodzi Hulkenberg, jednak zmienia go Ricciardo z czasem 1:36.676.

Jednak w porównaniu z kierowcami Mercedesa, pozostali wypadają dość marnie. Rosberg już po przejechaniu pierwszego sektora urywa przeszło pół sekundy, jeszcze lepiej Hamilton, który po drugim sektorze ma już zapas przeszło 1 s.
Nico przejeżdża linię mety wskakując na szczyt tabeli, zaraz za nim okrążenie kończy Lewis, który zmienia go na czele z czasem 1:35.323. Zespołowych kolegów dzieli różnica 0,116 s., a trzeci Ricciardo traci do lidera 1,353 s.

Drugi z kierowców Red Bulla dopiero z siódmym czasem.

7 i pół minuty do końca: Hamilton przed Rosbergiem i Ricciardo, dalej Alonso, Hulkenberg, Button, Vettel, Grosjean, Magnussen i Kvyat. W spadku Gutierrez, Maldonado, Ericsson, Sutil, Massa i Bottas. Sutil bez czasu, Kierowcy Williamsa nie wyjechali jeszcze na tor.

Na trzecim miejscu niespodziewanie pojawia się Gutierrez, jednak tak dobry wynik Meksykanina spowodowany jest doborem miękkiej mieszanki.

Większość kierowców zameldowała się w boksach. Na torze pojawili się z kolei kierowcy Williamsa od razu decydując się na wyjazd na mieszance miękkiej.Pierwsze okrążenie Bottasa daje mu najlepszy czas- 1:34.934.

Jednak notujący rekordy Hulkenberg zdołał poprawić czas Fina i wskoczyć na pozycję lidera z rezultatem lepszym o 0.060 s.

Massa wskakuje na trzecie miejsce, spada na czwarte zepchnięty przez Pereza.

Raikkonen może czuć się zagrożony, bowiem jego rezultat daje mu dopiero 17 miejsce.

Słabo radzi sobie Vettel. Mimo miękkiej mieszanki założonej w bolidzie, Niemiec kończy swoje okrążenie z siódmym wynikiem.

Na torze nie ma już kierowców Mercedesa, którzy pewni swoich pozycji zjechali do alei.

Raikkonen awansuje na 5 miejsce. Kvyat z 7 czasem.

Regulaminowy czas dobiega końca i ostatni kierowcy próbują jeszcze poprawić swoje czasy. O wejście walczą kierowcy Lotusa, ale szczęście sprzyja tylko jednemu. Grosjean awansuje do Q2 z 16 pozycji spychając Maldonado poza premiowaną awansem szesnastkę.

Hulkenberg przed Bottasem i Perezem. Pożegnaliśmu Maldonado, Sutila, Kobayashiego, Bianchiego, Ericssona i Chiltona.

Tylko trzech kierowców nie zdecydowało się na założenie miękkiej mieszanki w pierwszym segmencie kwalifikacji. Byli to Hamilton, Rosberg i... Ricciardo.

Niezbyt sportowo zachował się Sutil, który parokrotnie blokował Grosjeana na jego okrążeniu pomiarowym.
________________________________________

Q2

Na tor jako pierwszy wyjeżdża Valtteri Bottas. Wybór ogumienia pada na mieszankę miękką.
Czas otwarcia sesji fińskiego kierowcy to 1:36.070.

Na czele pojawia się Hulkenberg- 1:35.683. Zmienia go Raikkonen. 

Poniżej 1:34 Lewis Hamilton, który obejmuje pozycję lidera. Za nim w tabeli Ricciardo i Alonso.

Rosberg z najlepszym czasem- 1:33.708. Button wykręca czwarty wynik.

Dopiero 4 i pół minuty do końca na torze pojawia się Sebastian Vettel, minutę później wyjeżdża Romain Grosjean. Niemiec z rezultatem dającym mu zaledwie 8 miejsce, z szansą na tylko jedno okrążenie poprawkowe.

Bottas kończy okrążenie z 6 wynikiem, za nim plasuje się Massa. Perez wykręca 6 czas wypychając Vettela z premiowanej dziesiątki. Kierowca Red Bulla nie przekracza linii mety, zjeżdża prosto do alei i kończy udział w kwalifikacjach na 11 miejscu.

Rosberg przed Hamiltonem i Ricciardo.

W Q3 nie zobaczymy Vettela, Hulkenberga, Kvyata, Vergne'a, Gutierreza i Grosjeana.
________________________________________

Q3

Na torze znów jako pierwszy pojawia się Bottas, pokonuje okrążenie z czasem 1:34.247.

Mercedesy znów nie pozostawiają złudzeń i od początku plasują się na czele. Rosberg z najlepszym czasem- 1:33.185.

Ricciardo uzyskuje 5 czas. Na siódmym miejscu Alonso.

Hamilton na drugiej pozycji tracąc 0.279 s. do Rosberga.

Bez czasu Raikkonen, który wciąż przebywa w garażu.

4 minuty do końca. Wszyscy zjeżdżają do boksów, by na ostatnie okrążenie założyć świeże komplety opon.
W tym momencie po raz pierwszy wyjeżdża Raikkonen. Będzie miał tylko jedną szansę na uzyskanie dobrego wyniku. Jako ostatni z alei wyjeżdża Magnussen.

Przed ostatnim okrążeniem stawka ma się następująco: Rosberg, Hamilton, Bottas, Perez, Massa, Button, Ricciardo, Magnussen, Alonso i Raikkonen.

Fiński kierowca Ferrari kończy swoje okrążenie wskakując na 6 miejsce. Ricciardo poprawia swój czas awansując na trzecią pozycję. Button 7. Alonso 9, jednak spada na 10 za Magnussena. Hamilton popełnia ogromny błąd i pozbawia się szansy na pole position.

Mercedesy z pierwszej linii.
Daniel Ricciardo, choć znów pokonał w kwalifikacjach zespołowego partnera, do jutrzejszego wyścigu wystartuje przesunięty o 10 pozycji. Drugą linię zajmą więc Bottas z Perezem, dalej Raikkonen, Button, Massa, Magnussen, a w piątej linii wraz z Fernando Alonso ustawi się Sebastian Vettel.


Mimo pięknej scenerii, kwalifikacje nie należały do najciekawszych. Dzisiejsza czasówka odbyła się bez awarii czy spektakularnych porażek (oprócz bardzo słabego wyniku Vettela), a wyniki na czele były bardzo przewidywalne. Mimo tego w dziesiątce, na dość wysokich pozycjach znaleźli się Bottas, czy Perez, co może być pozytywnym zaskoczeniem. Pozostaje nam czekać na jutrzejszą rozgrywkę. Start może być ciekawy. Zobaczymy który z kierowców srebrnych strzał wyjdzie zwycięsko w pojedynku o prowadzenie przed pierwszym zakrętem i jak rozegra się walka Alonso z Vettelem w środku stawki.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Zapowiedź GP Bahrajnu

Zaledwie kilka dni temu emocjonowaliśmy się wyścigiem w Malezji, a już jutro rozpoczynamy weekend w Bahrajnie. Czas przygotować się do rywalizacji na torze Sakhir

Powrót do przeszłości

Patrząc wstecz można odnieść wrażenie, że wyniki z kwalifikacji coś nam przypominają. Ubiegłoroczna czasówka skończyła się zwycięstwem Rosberga. Zarówno Mercedesy jak i Red Bulle zgarniały najwyższe pozycje startowe (choć w walkę wmieszał się również Alonso). Różnicę zauważamy dopiero w tempie wyścigowym. Lewis i Nico choć w kwalifikacjach brylowali, w niedzielę byli cieniem samych siebie. Startujący z drugiego pola Vettel w krótkim czasie dopadł Rosberga i do końca utrzymał się z przodu. Jednak to niesamowity Lotus zasłużył na podziw. Raikkonen i Grosjean, którzy dbanie o opony opanowali do perfekcji (w czym oczywiście pomógł sam bolid), z dalekich pozycji znaleźli się na podium. Alonso zgubił się gdzieś na tyłach pierwszej dziesiątki po problemach z DRSem, z kolei świetny występ zaliczył Paul di Resta (Force India) kończąc na czwartym miejscu.

Czego możemy się spodziewać w tym roku?

W tym momencie łatwiej przewidzieć przebieg rywalizacji. Możemy oczekiwać powtórki na polach startowych, jednak miejsca na podium mogą wyglądać zupełnie inaczej niż rok temu. Mercedes nie zwalnia, ale Red Bull zaczyna wracać do formy. Najprawdopodobniej to między kierowcami obu teamów rozegra się walka o najwyższe pozycje tego weekendu. Od tego roku wyścig w Bahrajnie dołącza do grupy tzw. nocnych wyścigów i kierowcy będą ścigać się przy sztucznym oświetleniu. Mimo zmiany pory na późniejszą, zespoły muszą liczyć się z upałem. Meteorolodzy przewidują również dość silny wiatr.
Powtórki z rozrywki raczej nie będzie... nie przy obecnej formie Lotusa, choć Vettel i Raikkonen jak najbardziej
mogą pokusić się o podium